A on już bez ducha, już śpi nieboraczek, malutki, skulony, choć akt nie skończony! Więc strzela o pomoc wokoło oczyma. I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma. I płacze, narzeka na los swój niewieści, wiec sama ze sobą zaczyna się pieścić. 23 81. Dowcip #150. Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha. w kategorii: Śmieszne kawały ,,Słuchaj, dzieweczko! - Ona nie słucha - To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? - Ona nie słucha. -" B) irracjonalizm - wiara w życie pozagrobowe, duchy:,,Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś! tak, dwa lata! Weź mię, ja umrę przy tobie, Michał Szymaczek. Myślisz, że znasz je bardzo dobrze? Pora to sprawdzić. Z okazji obchodzonego od 1999 r. Światowego Dnia Poezji, który przypada na 21 marca, przygotowaliśmy dla was 12 pytań o polskich poetów i poetki oraz oczywiście ich twórczość. Czy nie pomylicie Mickiewicza z Norwidem, a Szymborskiej z Konopnicką? Wspomnienia moich pamiętników. Pierwsza publikacja tekstów Jerzego Dobrowolskiego. Złożona jest z zachowanych fragmentów, które Jerzy Dobrowolski opracował sam, z odkrytych jego notatek prowadzonych przez lata oraz różnych, nie tylko kabaretowych tekstów. Książka ilustrowana zdjęciami pochodzącymi z archiwum rodziny Autora. Zmarli moi, nie opuszczajcie mnie! [i cd.] – apostrofa; Zmarli moi, nie opuszczajcie mnie! / Zmarli moi, pozostańcie przy mnie! – paralelizm; wielokrotne powtórzenie Tylko – anafora; Tylko przy waszej śmierci bliski jestem życia – antyteza; [zmniejszyć świat] – metafora; [zmarli] nieskalani – epitet inwersyjny; mam ojca i matkę i brata – wyliczenie; za wami iść mi, iść ,,Słuchaj dzieweczko!- Ona nie słucha-”w dniu 13.09.2022 Szkoła Podstawowa im. Stefana Żeromskiego w Domaszowicach wzięła udział w Ogólnopolskiej Akcji Narodowego Czytania ,,Ballad i Romansów” Adama Mickiewicza . Uczniowie klasy ósmej: Zofia Kulesa, Olivia Jurowska, Weronika Cmokowicz i Oskar Lipiec zaprezentowali inscenizację ballady ,,Świtezianka”. Zaproszeni goście pani Słuchaj dzieweczko, ona nie słucha czy szlag ją trafił czy ona głucha? Odpowiedz. Mega 17.08.2022 14:15. Tak patrząc na niego to taki niemiecki gej Wyrażenie nie słucha zapisujemy oddzielnie. Przykłady poprawnej pisowni: Ona mnie nie słucha.; Nie słucha niczego co się do niego mówi.; Pies się mnie Nie słucha. Mędrca szkiełko i oko. Słuchaj, dzieweczko; ona nie słucha Rośnij ziele wysoko, jak pan leży głęboko. Sprawa to niesłychana, pani zabiła pana. Martwe Analiza "Ballady i romanse" W. Broniewskiego. W 1945r. ukazał się tomik poezji Władysława Broniewskiego zatytułowany „ Drzewo rozpaczające”. W tomiku ukazał się między innymi wiersz pod tytułem „Ballady i Romanse”. Pod tym samym tytułem w 1822r. nastąpiło wydanie pierwszego tomu poezji Adama R8eD91. Broniewski - poeta buntu i przeżyć osobistych Władysław Broniewski - ten poeta-żołnierz, legionista Piłsudskiego, przeszedł po I wojnie światowej tę samą mniej więcej drogę co bohater "Przedwiośnia" Żeromskiego - Cezary Baryka. Stał się płomiennym bardem rewolucji, a w poczuciu solidarności z pokrzywdzonymi, rozczarowania Polską niepodległą - krajem społecznych kontrastów, zwrócił się w stronę ideologii komunistycznej. Wychowany na patriotycznej poezji epoki romantyzmu, był też typowym romantykiem z ducha: ulubiona jego figura poetycka to - jak u Żeromskiego - bohater walczący samotnie z otaczającym światem: Waryński, anarchista Bakunin czy tragiczny poeta francuski Artur Rimbaud. Choć było to nie w smak komunistom polskim, tolerowali go jednak ze względu na znaczenie jego liryki dla rozwoju idei rewolucyjnych. Sam poeta nigdy nie należał do KPP, nie był zbyt skłonny do partyjnej dyscypliny. Nigdy nie zniknęła w nim dwoistość: współistnienie zapału rewolucjonisty i żarliwego, polskiego patriotyzmu oraz dumy żołnierskiej wyniesionej z legionów. Był żywym zaprzeczeniem wyobrażeń o komuniście - sowieckim agencie, stereotypie funkcjonującym w Polsce międzywojennej. W kwietniu 1939 roku powstał słynny wiersz "Bagnet na broń" - patriotyczne wezwanie do walki ze zbliżającym się najazdem hitlerowskim. Tak płomiennych strof bojowych nie napisał wówczas żaden polski poeta. Nie wiedział jednak, że w tym samym czasie Stalin nawiązywał już nici współpracy z Rzeszą Niemiecką. Po klęsce wrześniowej przebywający we Lwowie poeta napisał wiersz "Żołnierz polski" odnoszący się do wydarzeń wrześniowych, a równocześnie swoje lewicowe poglądy wyłożył w utworze "Syn podbitego narodu", gdzie pisał: "żeby z gruzów Warszawy rósł żelbetonem socjalizm", a "hejnał mariacki szumiał czerwonym sztandarem". Padło tam również wezwanie do Białorusi i Ukrainy, by dały na drogę poecie swój "sierp i młot niepodległy". Ta patriotyczna manifestacja skłoniła NKWD do aresztowania Broniewskiego. Poeta przesiedział w więzieniu sowieckim blisko dwa lata, on płomienny komunista, którego "burżuazyjna" Polska więziła tylko dwa miesiące (po zamknięciu "Miesięcznika Literackiego"). Część jego więziennych zapisków ukazała się w PRL-u dopiero po 56 roku (w tomiku "Wierszy zebranych" - "Listy z więzienia", "Zamieć"), a i tak większość z nich, ze względu na niecenzuralne wówczas treści nie mogła zostać wydrukowana w Polsce. Wydał je Instytut Literacki w Paryżu po śmierci Broniewskiego. W zbiorku znalazły się między innymi popularna w czasie okupacji "Droga", w której wymieniał autor Wilno i Lwów, a także "Tułacza armia", obraz gehenny polskich więźniów i zesłańców w ZSRR, kreślony już po wyjściu z armią gen. Andersa: "Dobrze jest, że nas nie ma tam, gdzie zima, Kołyma, gdzie Workuty, Irkucki, Tobolski, że przez Morze Kaspijskie i przez piaski libijskie wędrujemy prościutko do Polski." Po wyjściu z więzienia wstąpił do armii polskiej i przebył z nią szlak z Uzbekistanu aż do Jerozolimy. Tam już jako pracownik czasopisma "Droga" spotkał się między innymi z Gustawem Herlingiem Grudzińskim, który poświęcił mu wkrótce potem szkic "Powrót Cezarego Baryki". U boku Polskiej Armii powstało kilka wierszy poświęconych żołnierzom-tułaczom: "Co mi tam troski", "Monte Cassino", "Wszystko nam jedno, żołnierzom". W wierszu "Homo sapiens" mowa jest o Katyniu ("grób smoleński"). Zatrzymywanie przez cenzurę wielu wierszy Broniewskiego deformowało jego obraz w świadomości czytelników. Wystarczyło jednak sięgnąć do części z tych utworów, które ukazały się w kraju, by odczytać chociażby wyjątkowo piękny manifest humanizmu, wiary w to, że tyrani przemijają ("Grób Tamerlana"). W wierszu "Do poezji" znalazła się strofa, w której poeta określił może najlapidarniej swoja ówczesną sytuację: "Życie moje podobne lustru w którym zły przegląda się los: każde prawo i każdy ustrój w całopalny rzuca mnie stos." W tomiku "Drzewo rozpaczające" wyraża poeta swoją tęsknotę do kraju, niepokój o najbliższych. Żona, którą pozostawił w Polsce znalazła się w Oświęcimiu, a poeta otrzymał fałszywą informację o jej śmierci. W rzeczywistości Maria Zarębińska umarła kilka lat po wojnie w szwajcarskim uzdrowisku. Broniewski poświęcił jej szereg wierszy: "Do umarłej", "Opowiadania oświęcimskie", "Fiołek alpejski", "Obrączka". Poeta łączył się również w swojej twórczości z losami prześladowanych Żydów. Powstały takie wiersze jak "Ballady i romanse", będący wyraźnym odwołaniem do twórczości Mickiewicza. Tu także, tak jak w "Romantyczności", przekroczone zostały granice poznania rozumowego. Poeta chce odbiorcy uświadomić bezmiar tragedii Narodu Żydowskiego poprzez odwołanie się do uczuć. Obraz obłąkanej żydowskiej dziewczynki zabitej przez hitlerowców i przywołanie słów "Słuchaj, dzieweczko!… Ona nie słucha…" nabiera szczególnej wymowy, sugeruje, że odpowiednikiem miłosnego dramatu Mickiewiczowskiego wiersza jest we współczesnej epoce dramat tragicznie spotęgowany, zbiorowy dramat śmierci. W czasie wojny pojawiły się w twórczości Broniewskiego także wiersze o zdecydowanie lżejszej tonacji, szkicowe impresje, nie pozbawione lirycznego humoru, który jest to jednak jakby uśmiechem przez łzy. Ten styl otwartego, wciąż kontynuowanego notatnika lirycznego ("Drzewo rozpaczające"), będzie charakterystyczne dla jego powojennej twórczości, gdzie pewne zwroty, motywy, obrazy systematycznie powtarzają się. Po wojnie poeta mimo swoich gorzkich doświadczeń w ZSRR zdecydował się na powrót do Polski. Z tego okresu pochodzą między innymi takie utwory jak: "Pięćdziesięciu" - hołd złożony bojownikom PPR straconym przez hitlerowców w 1942 roku; "Moja biblioteka" - spojrzenie na własną drogę rewolucyjną zawierające nawiązania do "Konrada Wallenroda". Są jednak również utwory stanowiące wezwanie do wzmożonej pracy lub opiewające obudowę kraju ("Zabrze", "Most Poniatowskiego"). Tu niestety dotarł powojenny Broniewski do granicy, której przekroczenie kładło cień na jego twórczość. Na siedemdziesiątą rocznicę urodzin Stalina napisał poemat "Słowo o Stalinie". Utwór przedrukowywany był aż do XX zjazdu KPZR, po którym nie tylko stracił na aktualności, ale stał się wręcz niecenzuralny. Było to wielkim ciosem dla twórcy, gdyż uważał swój poemat, nie bez racji, za udany artystycznie i pełen siły wyrazu, rodzaj syntezy epoki. Wkrótce też, mniej więcej od 1951 roku, od czasu ukazania się tomiku "Nadzieja" porzucił całkowicie tą tematykę. Autor skierował się w stronę nurtu lirycznego, który można by określić jako "powrót do własnych źródeł", do tradycji. Taką syntezą wspomnień z dzieciństwa oraz wszystkiego co stanowiło wyraz uczuć patriotycznych, rozkochania w ojczystym pejzażu, sztuce, były dwa cykle wierszy: "Mazowsze" (1951) i niedokończony cykl "Wisła" będący szkicem scenariuszu do filmu, który planował poeta nakręcić wraz z córką. Planów tych nie udało się zrealizować ze względu na dramatyczne wydarzenie w życiu poety - tragiczną śmierć córki Anki. Broniewski przeżył ją bardzo głęboko, a swoją boleść po stracie ukochanego dziecka wyraził w tomiku przejmujących liryków pod tytułem "Anka" (1956). Ostatnie lata życia poety przynoszą w jego liryce tendencje do zastępowania zwartej, stroficznej budowy przez konstrukcje luźniejszego, rozbudowanego obrazu, z powtarzającymi się symbolicznymi motywami, strzaskana kolumna - symbol Warszawy. Poeta przywołuje obrazy symbolizujące jego pragnienie zespolenia się z ziemią ojczystą (stary płocki dąb, posąg Światowida utopiony w Wiśle). Poeta tworzy esencje czystego liryzmu, redukuje warstwę opisową, powraca do koncepcji romantycznych i tragicznych (wiersze "Cisza", "Ociemniały"). Władysław Broniewski zmarł 10 lutego 1962 roku. Wraz z nim odeszła definitywnie do grobu jedna z ongiś żywych i przejmujących tonacji liryki polskiej w wieku XX, tzw. Nurt liryki rewolucyjnej. Nikt nie reprezentował go piękniej od Broniewskiego. Ale też chyba nikt nie został równie gorzko ukarany przez los za swoją czystą, choć czasem naiwną, rewolucyjną wiarę. Broniewski - poeta buntu i przeżyć osobistychWładysław Broniewski - ten poeta-żołnierz, legionista Piłsudskiego, przeszedł po I wojnie ¶wiatowej tę sam± mniej więcej drogę co bohater "Przedwio¶nia" Żeromskiego - Cezary Baryka. Stał się płomiennym bardem rewolucji, a w poczuciu solidarno¶ci z pokrzywdzonymi, rozczarowania Polsk± niepodległ± - krajem społecznych kontrastów, zwrócił się w stronę ideologii komunistycznej. Wychowany na patriotycznej poezji epoki romantyzmu, był też typowym romantykiem z ducha: ulubiona jego figura poetycka to - jak u Żeromskiego - bohater walcz±cy samotnie z otaczaj±cym ¶wiatem: Waryński, anarchista Bakunin czy tragiczny poeta francuski Artur Rimbaud. Choć było to nie w smak komunistom polskim, tolerowali go jednak ze względu na znaczenie jego liryki dla rozwoju idei rewolucyjnych. Sam poeta nigdy nie należał do KPP, nie był zbyt skłonny do partyjnej dyscypliny. Nigdy nie zniknęła w nim dwoisto¶ć: współistnienie zapału rewolucjonisty i żarliwego, polskiego patriotyzmu oraz dumy żołnierskiej wyniesionej z legionów. Był żywym zaprzeczeniem wyobrażeń o komuni¶cie - sowieckim agencie, stereotypie funkcjonuj±cym w Polsce międzywojennej. W kwietniu 1939 roku powstał słynny wiersz "Bagnet na broń" - patriotyczne wezwanie do walki ze zbliżaj±cym się najazdem hitlerowskim. Tak płomiennych strof bojowych nie napisał wówczas żaden polski poeta. Nie wiedział jednak, że w tym samym czasie Stalin nawi±zywał już nici współpracy z Rzesz± Niemieck±. Po klęsce wrze¶niowej przebywaj±cy we Lwowie poeta napisał wiersz "Żołnierz polski" odnosz±cy się do wydarzeń wrze¶niowych, a równocze¶nie swoje lewicowe pogl±dy wyłożył w utworze "Syn podbitego narodu", gdzie pisał: "żeby z gruzów Warszawy rósł żelbetonem socjalizm", a "hejnał mariacki szumiał czerwonym sztandarem". Padło tam również wezwanie do Białorusi i Ukrainy, by dały na drogę poecie swój "sierp i młot niepodległy". Ta patriotyczna manifestacja skłoniła NKWD do aresztowania Broniewskiego. Poeta przesiedział w więzieniu sowieckim blisko dwa lata, on płomienny komunista, którego "burżuazyjna" Polska więziła tylko dwa miesi±ce (po zamknięciu "Miesięcznika Literackiego"). Czę¶ć jego więziennych zapisków ukazała się w PRL-u dopiero po 56 roku (w tomiku "Wierszy zebranych" - "Listy z więzienia", "Zamieć"), a i tak większo¶ć z nich, ze względu na niecenzuralne wówczas tre¶ci nie mogła zostać wydrukowana w Polsce. Wydał je Instytut Literacki w Paryżu po ¶mierci Broniewskiego. W zbiorku znalazły się między innymi popularna w czasie okupacji "Droga", w której wymieniał autor Wilno i Lwów, a także "Tułacza armia", obraz gehenny polskich więĽniów i zesłańców w ZSRR, kre¶lony już po wyj¶ciu z armi± gen. Andersa: "Dobrze jest, że nas nie ma tam, gdzie zima, Kołyma, gdzie Workuty, Irkucki, Tobolski, że przez Morze Kaspijskie i przez piaski libijskie wędrujemy pro¶ciutko do Polski." Po wyj¶ciu z więzienia wst±pił do armii polskiej i przebył z ni± szlak z Uzbekistanu aż do Jerozolimy. Tam już jako pracownik czasopisma "Droga" spotkał się między innymi z Gustawem Herlingiem Grudzińskim, który po¶więcił mu wkrótce potem szkic "Powrót Cezarego Baryki". U boku Polskiej Armii powstało kilka wierszy po¶więconych żołnierzom-tułaczom: "Co mi tam troski", "Monte Cassino", "Wszystko nam jedno, żołnierzom". W wierszu "Homo sapiens" mowa jest o Katyniu ("grób smoleński"). Zatrzymywanie przez cenzurę wielu wierszy Broniewskiego deformowało jego obraz w ¶wiadomo¶ci czytelników. Wystarczyło jednak sięgn±ć do czę¶ci z tych utworów, które ukazały się w kraju, by odczytać chociażby wyj±tkowo piękny manifest humanizmu, wiary w to, że tyrani przemijaj± ("Grób Tamerlana"). W wierszu "Do poezji" znalazła się strofa, w której poeta okre¶lił może najlapidarniej swoja ówczesn± sytuację: "Życie moje podobne lustru w którym zły przegl±da się los: każde prawo i każdy ustrój w całopalny rzuca mnie stos."W tomiku "Drzewo rozpaczaj±ce" wyraża poeta swoj± tęsknotę do kraju, niepokój o najbliższych. Żona, któr± pozostawił w Polsce znalazła się w O¶więcimiu, a poeta otrzymał fałszyw± informację o jej ¶mierci. W rzeczywisto¶ci Maria Zarębińska umarła kilka lat po wojnie w szwajcarskim uzdrowisku. Broniewski po¶więcił jej szereg wierszy: "Do umarłej", "Opowiadania o¶więcimskie", "Fiołek alpejski", "Obr±czka".Poeta ł±czył się również w swojej twórczo¶ci z losami prze¶ladowanych Żydów. Powstały takie wiersze jak "Ballady i romanse", będ±cy wyraĽnym odwołaniem do twórczo¶ci Mickiewicza. Tu także, tak jak w "Romantyczno¶ci", przekroczone zostały granice poznania rozumowego. Poeta chce odbiorcy u¶wiadomić bezmiar tragedii Narodu Żydowskiego poprzez odwołanie się do uczuć. Obraz obł±kanej żydowskiej dziewczynki zabitej przez hitlerowców i przywołanie słów "Słuchaj, dzieweczko!… Ona nie słucha…" nabiera szczególnej wymowy, sugeruje, że odpowiednikiem miłosnego dramatu Mickiewiczowskiego wiersza jest we współczesnej epoce dramat tragicznie spotęgowany, zbiorowy dramat ¶mierci. W czasie wojny pojawiły się w twórczo¶ci Broniewskiego także wiersze o zdecydowanie lżejszej tonacji, szkicowe impresje, nie pozbawione lirycznego humoru, który jest to jednak jakby u¶miechem przez łzy. Ten styl otwartego, wci±ż kontynuowanego notatnika lirycznego ("Drzewo rozpaczaj±ce"), będzie charakterystyczne dla jego powojennej twórczo¶ci, gdzie pewne zwroty, motywy, obrazy systematycznie powtarzaj± się. Po wojnie poeta mimo swoich gorzkich do¶wiadczeń w ZSRR zdecydował się na powrót do Polski. Z tego okresu pochodz± między innymi takie utwory jak: "Pięćdziesięciu" - hołd złożony bojownikom PPR straconym przez hitlerowców w 1942 roku; "Moja biblioteka" - spojrzenie na własn± drogę rewolucyjn± zawieraj±ce nawi±zania do "Konrada Wallenroda". S± jednak również utwory stanowi±ce wezwanie do wzmożonej pracy lub opiewaj±ce obudowę kraju ("Zabrze", "Most Poniatowskiego"). Tu niestety dotarł powojenny Broniewski do granicy, której przekroczenie kładło cień na jego twórczo¶ć. Na siedemdziesi±t± rocznicę urodzin Stalina napisał poemat "Słowo o Stalinie". Utwór przedrukowywany był aż do XX zjazdu KPZR, po którym nie tylko stracił na aktualno¶ci, ale stał się wręcz niecenzuralny. Było to wielkim ciosem dla twórcy, gdyż uważał swój poemat, nie bez racji, za udany artystycznie i pełen siły wyrazu, rodzaj syntezy epoki. Wkrótce też, mniej więcej od 1951 roku, od czasu ukazania się tomiku "Nadzieja" porzucił całkowicie t± tematykę. Autor skierował się w stronę nurtu lirycznego, który można by okre¶lić jako "powrót do własnych Ľródeł", do tradycji. Tak± syntez± wspomnień z dzieciństwa oraz wszystkiego co stanowiło wyraz uczuć patriotycznych, rozkochania w ojczystym pejzażu, sztuce, były dwa cykle wierszy: "Mazowsze" (1951) i niedokończony cykl "Wisła" będ±cy szkicem scenariuszu do filmu, który planował poeta nakręcić wraz z córk±. Planów tych nie udało się zrealizować ze względu na dramatyczne wydarzenie w życiu poety - tragiczn± ¶mierć córki Anki. Broniewski przeżył j± bardzo głęboko, a swoj± bole¶ć po stracie ukochanego dziecka wyraził w tomiku przejmuj±cych liryków pod tytułem "Anka" (1956). Ostatnie lata życia poety przynosz± w jego liryce tendencje do zastępowania zwartej, stroficznej budowy przez konstrukcje luĽniejszego, rozbudowanego obrazu, z powtarzaj±cymi się symbolicznymi motywami, strzaskana kolumna - symbol Warszawy. Poeta przywołuje obrazy symbolizuj±ce jego pragnienie zespolenia się z ziemi± ojczyst± (stary płocki d±b, pos±g ¦wiatowida utopiony w Wi¶le). Poeta tworzy esencje czystego liryzmu, redukuje warstwę opisow±, powraca do koncepcji romantycznych i tragicznych (wiersze "Cisza", "Ociemniały"). Władysław Broniewski zmarł 10 lutego 1962 roku. Wraz z nim odeszła definitywnie do grobu jedna z ongi¶ żywych i przejmuj±cych tonacji liryki polskiej w wieku XX, tzw. Nurt liryki rewolucyjnej. Nikt nie reprezentował go piękniej od Broniewskiego. Ale też chyba nikt nie został równie gorzko ukarany przez los za swoj± czyst±, choć czasem naiwn±, rewolucyjn± wiarę. Aluzja literacka wiersza "Ballady i romanse" W. Broniewskiego do ballady "Romantyczność" A. Mickiewicza. Dokonując interpretacji ballady Adama Mickiewicza Romantyczność oraz wiersza Władysława Broniewskiego Ballady i romanse ukaż, na czym polega aluzja literacka. Aluzja literacka polega na nawiązaniu przez autora do innego dzieła literackiego, które odbiorca powinien na podstawie swojej wiedzy zauważyć i zinterpretować. Środek ten został wykorzystany w balladzie Adama Mickiewicza Romantyczność i wierszu Władysława Broniewskiego Ballady i romanse. Ballada A. Mickiewicza Romantyczność dzieli się na dwie części. W pierwszej ukazana jest historia dziewczyny Karusi, która opłakuje swojego zmarłego Jasieńka. Sprawia ona wrażenie obłąkanej i szalonej. Rozmawia z ukochanym i nie słucha ludzi, którzy próbują wytłumaczyć je, że go nie ma: Przy tobie nie ma żywego ducha/ Co tam wkoło siebie chwytasz?/ Kogo wołasz, z kim się witasz?/ - Ona nie słucha. Targają nią skrajne uczucia – raz płacze, a raz się śmieje. Boi się ducha ukochanego, gdyż wygląda jak trup, ale chce z nim pozostać jak najdłużej: Ach! Ja się boję!/ Czego się boję mego Jasieńka?/ (...) ty biały jak chusta/ Zimny, jakie zimne dłonie!/ tutaj połóż, tu na łonie/ Przyciśnij mnie, do ust usta!. Czuje się samotnie wśród ludzi, ponieważ nie widzą Jasieńka i jej nie rozumieją. Kiedy ukochany odchodzi o świcie, jest nieszczęśliwa. Druga część utworu to polemika między narratorem, a Starcem, którego słowa: Ufajcie memu oku i szkiełku/ Nic tu nie widzę dokoła stanowią aluzję literacką do rozprawy Jana Śniadeckiego O pismach klasycznych i romantycznych. Uczony szydził w niej z romantyków wprowadzających do swoich utworów duchy i inne istoty, których istnienie nie zostało poparte naukowo. Przeciwwagę dla poglądów Starca stanowią słowa narratora: Czucie i wiara silniej mówi do mnie/ Niż mędrca szkiełko i oko, a także zachowanie prostego ludu, wierzącego w istnienie ducha Jasieńka i wzywającego do modlitwy. Wiersz Władysława Broniewskiego Ballady i romanse jest aluzją literacką do ballady Romantyczność. Tytuł jest nawiązaniem do tytułu zbiorku Mickiewicza, a treść wiersza to aluzja do treści Romantyczności. Wiersz ma kompozycję klamrową – zaczyna i kończy się cytatem z ballady: Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha.... Broniewski opowiada o trzynastoletniej Ryfce, której mama zmarła, a tata został wysłany do obozu koncentracyjnego. Jej postać jest analogiczna do postaci Karusi. Cytat: Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha świadczy, że Ryfka czuje się samotna, podobnie jak Karusia. Obie bohaterki łączy przeświadczenie, że mogą komunikować się ze światem zmarłych. Karusia rozmawiała z duchem ukochanego, a Ryfka chciała zanieść rodzicom bułkę otrzymaną od znajomego. Jak widać, z aluzji literackiej skorzystał zarówno Mickiewicz, jak i Broniewski. Mickiewicz nawiązał do rozprawy Jana Śniadeckiego postacią Starca, a Broniewski do utworów Mickiewicza postacią Ryfki i tytułem wiersza.